Warinfinicon: Rozdział 21

Zirike zaczął podchodzić do Kariny i Miroiego, lecz nim do nich dotarł przed nim stanął Karai.
Z:O jeszcze żyjesz, jestem pod wrażeniem, ale i tak nic już nie wskórasz.
K:Oj lepiej byś mnie nie doceniał.
Karai zaczął koncentrować swoją energie, po chwili wypuścił z ust ogromny fioletowy dym, siwowłosy na tym nie poprzestał i wystrzelił z dłoni promień z ognia, po uderzeniu w dym nastąpiła wielka eksplozja.
MW:S...super.
Chwile później z dymu wyleciał Zirike, na ten widok Karai się tylko uśmiechnął po czym rzucił kilka swoich ostrzy w stronę przeciwnika, ten oczywiście bez problemu je uniknął, nie dostrzegając lekko widzialnych dla ludzkiego energii nici energii.
Z:Co to miało być?
K:Zaraz się przekonasz. (odparł poruszając tymi nitkami)
Dzięki któremu obwiązał Zirika, następnie przesłał do tych linii błyskawice rażąc przeciwnika, po kilku minutach Zirike padł bezwładnie na ziemie.
K:No i po wszystkim.
Z:N...nie to jeszcze nie koniec. (powiedział wstając na nogi)
Nagle ciało Zirika zaczęło się zmieniać, stał się kilkukrotnie większy, całe ciało jakby pokrył kamień, znad ramion powstały kamienne kolce.
K:Co?
KR:C...co tu się dzieje?
MW:Więc to jest jego pełna moc, nic dziwnego że nie byłem w stanie go pokonać.
Z:Teraz wam pokaże moją pełną moc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warinfinicon: Rozdział 1

Warinfinicon: Rozdział 72

Warinfinicon: Rozdział 67