Warinfinicon: Rozdział 50

Mineło kilkanaście tygodni od kiedy Miroi Rikori opuścili dom mistrza i wyruszli na 3 letni trening, przyjaciele obecnie dotarli do jakiejś świątyni, po zadzwonieniu dzwonem w drzwiach stanął jakiś starszy mnich (był łysy, ubrany w jakieś złote szmaty)
-Hmm czym mogę służyć?
MW:Witam nazywam się Miroi Warusaki a to mój przyjaciele Rikori Processo, jestem uczniem Karoiego, który polecił mnie to miejsce na trening.
-Karaiego co, w takim razie zapraszam.
Mnich zaprosił obu do świątyni, przyjaciele byli pod wrażeniem tego jak wyglądała.
F:Pozwólcie że się przedstawie nazywam się Fyuuro i jestem głównym mnichem tej świątyni, Karoi jakiś czas temu napisał mi do mnie o waszej wizycie, wiem czego mogę cię nauczyć, chodźcie za mną.
Fuuro zaprowadził Miroiego i Rikoriego przed jakąś wielką górę.
F:Miroi nauczę cię kontrolować energie natury.
MW:Energie Natury?
F:Tak pewnie Karoi nauczył cię kontrolować perfekcyjnie swoją energie.
MW:Tak.
F:By nauczyć się kontrolować energie, musisz nauczyć się wchłonąć energie całego otoczenia i ją utrzymać w sobie, gdy to ci się uda to opanujesz ją, twoja siła, szybkość i inne zdolności bojowe niesamowicie wzrosną.
MW:Naprawdę?
F:Tak, widzisz na tej górze znajduje się wodospad, udasz się tam i zaczniesz tam koncentrować energie świata.
MW:Dobra w porządku, zrobie to (odparł próbując polecieć na góre)
F:Czekaj, by wejść na górę musisz wejść na nią o własnych siłach a nie używając techniki latania.
MW:Co, serio?
F:Tak to jedyny sposób.
MW:No dobra, do dzieła.

Miroi zaczął wspinać się na szczyt.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warinfinicon: Rozdział 1

Warinfinicon: Rozdział 72

Warinfinicon: Rozdział 67