Warinfinicon: Rozdział 55

Miroi opowiedział wszystkim o swoim trzy letnim treningu.
KR:Zapewne jesteś teraz dużo silniejszy.
O:To mało powiedziane, już 3 lata temu był silny, a teraz to pewnie bez porównania.
K:A powiedz Rikori, udało ci się zapanować na tym demonem?
RP:Można tak powiedzieć, kiedy próbuje przejąć nade mną kontrole, potrafie mu się przecistawić i do tego nie dopóścić.
K:Rozumiem, dobrze że chociaż tyle.
W czasie kiedy cała piątka ze sobą rozmawiała, do Miroiego podleciał jakiś ptak, który miał do nogi przywiązany jakiś liścik, chłopak zaciekawiony odwiązał go i zaczął czytać.
K:Co to za list Miroi?
MW:Nie mam pojęcia, ale ktoś pisze że chciałby się ze mną spotkać by poznać prawdę.
RP:Kto to może być i jaką prawdę?
O:Coś mi tu śmierdzi.
K:Tak dokładnie, ktoś musi cię znać Miroi, ten ptak to nie byle jaki ptak. On potrafi dotrzeć do człowieka, nawet po spojrzeniu na zdjęcie.
MR:Czyli chcesz powiedzieć że to może być jakaś półapka?
K:Nie wykluczone, na twoim miejscu był bym ostrożny.
MR:W takim razie przejde się tam i się dowiem o co chodzi?
O:Jesteś pewny?
MW:Tak.
KR:W takim razie ja idę z tobą
MW:Co?
KR:No co się tak patrzycie, każdy z was miał już z Miroim jakąś przygodę, teraz moja kolej.
MW:Ale zdajesz sobie sprawe że to może być niebezpieczne?
KR:Tak, nie traktuj mnie jak małą dziewczynkę, nie tylko ty stałeś się silniejszy przez ten czas.
MW:Dobra, to weź najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszamy za godzine.

KR:Dobrze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warinfinicon: Rozdział 1

Warinfinicon: Rozdział 72

Warinfinicon: Rozdział 67