Warinfinicon: Rozdział 95
D:Nie sądziłem że tutaj jest jeszcze
jeszcze jakiś Ultra-Wojownik, mam nadzieje że zabawisz mnie
bardziej niż Miroi.
WH:Żebyś się nie zdziwił.
Wenuri ruszył do ataku na sobowtóra
Miroiego i zaczął na niego nacierać, ten się tylko uśmiechnął,
brunet wbił go w budynek, po czym wystawił swoje dłonie, po chwili
w jego dłoniach pojawiły się kulę błyskawicy, następnie złoczył
dłonie nadgarstkami, wówcza kulę zminiły się w coś co
przypominało pysk smoka.
WH:Przygotuj się na mój nowy atak.
Ultra-Dragon-Attack! (powiedział wystrzeliwująć wielki promień w
kształcie smoka)
Kiedy technika Wenuriego uderzyła w
cel, nastąpiła gigantyczna eksplozja.
WH:I co ty na to?
D:Nuda (odparł ziewając i otrzepując
się z kurzu)
WH:To niemożliwe, mój najlepszy atak
nic mu nie zrobił?
Darkoi w mgnieniu oka pojawił się
przed Wenurim i kopniakiem posłał go kilka metrów dalej, następnie
momentalnie pojawił się za nim i kopnał go w plecy podbijając w
powietrze, na koniec wybił się i ze sporej wyskości wleciał nogą
w brzuch Wenuriego, ten splunął sporej ilości krwią i padł na
ziemie, tryb Ultra-Wojownika się zdezaktywował.
WH:Cholera, czy istnieje sposób by
pokonać tego skurczybyka?
Darkoi stanął naprzeciw ledwo
stojącego Wenuriego.
D:Nie źle walczyłeś, ale czas to
zakończyć. (powiedział wystrzeliwując pocisk energii)
WH:Więc to mój koniec, cóż pewnie
godny kogoś takiego jak ja.
Nim pocisk doleciał do niego, nagle
ktoś się pojawił i go odbił.
D:”Co, ktoś był w stanie odbić mój
pocisk?”
WH:Więc wreszcie się łaskawie
pojawiłeś.
-Wybaczcie za spóźnienie.
Komentarze
Prześlij komentarz