Warinfinicon: Rozdział 39
Miroi wraz z
resztkami zawodników wciąż czekali na rozpoczęcie eliminacji, po
kilku minutach eliminacje się rozpoczęły.
S(Sędzia)Witam na
24 turnieju sztuk walki, w tym roku po raz kolejny będziemy mogli
podziwiać walki poprzednich zwycięzców oraz zawodników, jednakże
nie zabraknie również tegorocznych młodych debiutantów. Każdy z
tych zawodników, jest gotów pokazać swoją determinacje i ciężką
prace jaką odbyli docierając tutaj. Proszę powitajcie ich gorącymi brawami. Także
nie przedłużając eliminacje uważam za rozpoczęte.
I tak eliminacje
się rozpoczęły, oczywiście Miroi bez najmniejszych problemów je
przeszedł, tak samo jak Wenuri, po jakiś kilku godzinach eliminacje
się zakończyły.
S:Dziękuje
wszystkimi za świetne walki, niestety zwycięzca może zostać
jeden, dlatego jeden z tej dwunastki zdobędzie tytuł
najsilniejszego człowieka na ziemi. Zanim rozpoczniemy ćwierć
finał, urządzimy sobie 30 minutową przerwę na zebranie sił.
Wszyscy zawodnicy
się rozeszli, Miroi miał oczy szeroko otwarte czekając na tego
potwora, chwile później do niego podeszła Karina oraz Karai.
MW:O Karina,
staruszek cześć.
KR:Cześć, cześć
tylko tyle masz nam do powiedzenia? (odparła wściekła)
MW:O co ci chodzi?
K:Spokojnie
Karina, Miroi gdzie ty się podziewałeś przez ponad pół roku, my
tu odchodziliśmy od zmysłów.
MW:Wiesz, wiele
się wydarzyło, od czego by tu zacząć.
Miroi w końcu
opowiedział o tym wszystkim co się wydarzyło, o napastników który
zaatakował wioskę, o potworze itp.
K:Rozumiem.
KR:Naprawde
myślisz że ten potwór może tutaj zaatakować.
MW:Tak,
prawdopodobnie celuje na zwycięzców turnieju, według niego to są
najsilniejsi ludzie na ziemi.
S:Dobra czas
rozpocząć ćwierć finał, w pierwszej walce zmierzą się Miroi
Warusaki oraz Chiro Hayate, wybranych zawodników proszę o stawienie
się na arenie.
MW:Dobra, muszę
lecieć.
KR:Powodzenia, daj
z siebie wszystko.
MW:Jasne.
Komentarze
Prześlij komentarz