Warinfinicon: Rozdział 72

Kazushi uwięził Miroiego w czymś  co przypominało czarną mgłę, która znacznie utrudniała widoczność.
MW:Myślisz że jeśli uwięzisz mnie w czymś takim to mnie pokonasz?
Kz:Jak twierdzisz że jest inaczej, to wydostań się stąd, jeśli potrafisz.
MW:Masz to jak w banku.
Miroi zaczął szukać sposobu by się wydostać, ale nie było łatwo. Jakby tego było mało, po chwili dostał cios od Kazushiego, który zaczął co chwile go walić.
Kz:Hahahahaha co się stało, nie możesz zobaczyć moich ruchów?
MW:Kazushi ty tchórzu, to było nie fair zagranie!
Kz:Jeżeli ma mi to zapewnić zwycięstwo, to nie patrze na to co jest fair a co nie.
MW:Ta, to w takim razie. Skup się, skoncentruj. (powiedział zamykając oczy)
Kiedy Kazushi ponownie chciał go zaatakować, tym razem Miroi zablokował jego atak, gdy to zrobił czarna mgła zaczęła znikać.
Kz:N...nie możliwe, jak żeś to zrobił?
MW:Może nie byłem w stanie cię dostrzec, ale za to mogłem usłyszeć twoje ruchy, wyczuć twoją energie. (odparł otwierając swoje oczy)
Kz:Niech cie jasny szlag trafi.
Kazushi wybił się w powietrze i stworzył w swojej dłoni ogromną czerwoną kule energii.
Kz:Jak dla mnie możesz zniknąć razem z całą tą śmieszną planetą. (dodał rzucając swoją kule)
W odpowiedzi na atak przeciwnika, Miroi wystawił swoją dominując rękę w stronę kuli, drugą ręką chwycił za okolice nadgarstka, po sekundzie w jego dłoni pojawiła się niebieska kula energii.
MW:Shoguneri! (powiedział wystrzeliwując ogromny promień energii)
Kiedy techniki się ze sobą zderzyły, na początku zaczęły się ze sobą siłować, a chwile później promień Miroiego zaczął spychać kule Kazushiego na niego, nim zdołał cokolwiek zrobić dostał nią, zaraz potem nastąpiła gigantyczna eksplozja.

Kz:Nie, to się nie może tak skończyć, ja wielki Kazushi-sama pokonany przez jakiegoś nędznego człowieka. (wypowiedział swoje ostatnie słowa, po czym jego ciało wyparowało)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warinfinicon: Rozdział 1

Warinfinicon: Rozdział 67