Warinfinicon: Rozdział 77
Nastał wieczór
tak jak obiecała Karina zabrała Miroiego na miasto.
MW:Dokąd idziemy?
KR:Zaraz
zobaczysz?
Chwile później
para znalazła się przed jakimś budynkiem.
MW:Co to za
miejsce?
KR:Co nigdy nie
byłeś w Teatrze?
MW:Nie.
KR:To w takim
razie chodź, na pewno ci się spodoba.
MW:Skoro tak
mówisz.
Jakieś dwie
godziny oboje wyszli z budynku, wyraz twarz Miroiego nie wyglądał
na zadowolonego.
MW:Rany ale to
było nudne, chyba nigdy w życiu tak się nie wynudziłem.
KR:Co, wiesz jak
się natrudziłam by zdobyć te bilety na ten występ?
MW:Cóż mnie to
nie jara.
KR:To jak chcesz
spędzić wieczór?
Miroi już nic nie
powiedział tylko się śmiechnął zabierając Karine do jego
ulubionej restauracji, gdy tam przybyli chłopak od razu zamówił
potrójną porcje i rzucił się jak do walki.
KR:Rany, mogłam
się domyślić że to zaproponujesz.
Komentarze
Prześlij komentarz