Warinfinicon: Rozdział 28 (Rikori Arc)

2 lata później...
Miroi znajdował na totalnym odludziu, kilkadziesiąt kilometrów poza domkiem Karaiego. 12-latkowi trening przerwał widok unoszącego się nie daleko dym. Gdy podbiegł trochę bliżej, zauważył palącą się wioskę. Nie czekając na nic, postanowił się tam udać. .
W wiosce trwał chaos spowodowany przez jedną osobą. Dość masywny mężczyzna (miał czarne długie włosy, tego samego koloru brodę, ubrany w jakieś szmaty)
-Gdzie to jest? Powiedział ten mężczyzna.
-Proszę, nic nie wiemy na ten temat.
-W takim razie zabieram hmmmm, o tą dziewczynę. (powiedział i chwycił jaką 13-letnią dziewczynę)
MW:Puść ją.
Za wszystkimi pojawił się Miroi, bandzior spojrzał na na niego z pogardą.
-Popatrzcie, jakiś dzieciak bawi się w bohatera, spadaj lepiej do piaskownicy.  (powiedział i zaczął gdzieś się wybierał, porywając tą dziewczynę)
Miroi zacisnął pięść i ruszył w jego stronę, w ciągu nie-całej sekundy go prześcignął, jednocześnie zabierając dziewczynę z jego dłoni.
MW:Nic ci nie jest?
-Nie, dziękuje.
-Co jest grane? (powiedział, gdy dopiero teraz zauważył brak dziewczyny w swoich dłoni)
-Ty szczeniaku, zapłacisz za to. (dodał po chwili, wyciągając miecz)
MW:Stań za mną. (powiedział do dziewczyny)
-Do...dobrze.
Tajemniczy napastnik rzucił się z mieczem na Miroiego.
-Uciekaj!
MW:Spokojnie.
-Zdychaj gówniarzu.
Kiedy napastnik miał zadać cios mieczem, chłopak dwoma palcami go złapał, czym go mocno zszokował.
-Co? To niemożliwe?
Następnie złamał miecz, i jednym ciosem znokautował napastnika. Każdy mieszkaniec wioski był w szoku na ten widok.
A:Dziękuje ci chłopcze, jesteś naszym bohaterem. Nazywam się Aleksander i jestem burmistrzem tego miasta. (powiedział pewien staruszek, podchodząc do chłopaka i ścinając mu dłoń)
MW:Nie ma za co.
O:Ja nazywam się Orika (powiedziała dziewczyna, którą uratował)
MW:Miło mi cię poznać, ja jestem Miroi. O co chodziło z tym napastnikiem?
A:Od jakiegoś czasu naszą wioskę atakował pewien gang.
MW:Gang?
A:Tak, ten gang chcę podbić cały kraj, a następnie  wszystkie kontynenty. By tego dokonać potrzebuje tylko jednego, Świętej wody.
MW:Świętej wody?
A:Według legendy każdy kto jej się napije zyskuje niesamowicie wielką moc. Oczywiście to tylko legenda, nikt jej nigdy na oczy nie widział.
MW:Rozumiem, wiecie może gdzie znajduje się ten gang?
A:Niestety nie wiadomo, ale powinien znajdować się w pobliżu pewnej świątyni, w której prawdopodobnie znajdowała się ta woda.
MW:Mógłbym dostać jakąś wskazówkę jak się tam dostać.
A:Oczywiście, proszę weź tą mapę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warinfinicon: Rozdział 1

Warinfinicon: Rozdział 72

Warinfinicon: Rozdział 67