Warinfinicon: Rozdział 35
Miroi i Karina po
rozmowie z barmanem udali się do miasta Tantenzu, do którego
dotarli w ciągu dwóch tygodni. Kiedy oboje mieli zacząć
dowiadywać się na temat turnieju, nagle pewien zapach zaczął
kusić Miroiego, nim się zorientował znalazł się w jednej z
tamtejszych restauracji.
MW:Witam, co to za
ładny zapach?
-Witaj, to właśnie
moja nowa super pizza, składa się z jednej z najlepszych szynek,
najlepszych krewetek oraz najdroższego sera.
MW:Brzmi
przepysznie, w takim poproszę jedną porcje.
-Już się robi.
O:CO ty
wyprawiasz, przecież mieliśmy zacząć dowiadywać się o turnieju?
MW:Właśnie
zamierzam to zrobić, kucharz na pewno będzie coś o tym wiedział,
poza tym przy okazji uzupełnię braki.
O:Ehh.
Po jakiś 30
minutach, kucharz przyniósł danie, kiedy Miroi spróbował był w
siódmym niebie.
MW:To jest prze
pyszne, po proszę jeszcze 2 dokładni.
-Już się robi.
O:Khę...Khę...,
czy nie zapomniałeś o czym?
MW:A tak,
przepraszam mogę o coś zapytać?
-Jasne.
MW:Słyszałem że
w mieście organizowany jest turniej sztuk walki, to prawda?
-Tak.
MW:W którym
miejscu się on odbywa?
-Chcesz się
zapisać, niestety obawiam się że się spóźniłeś, dziś odbywa
się finał.
MW:Właśnie
chciałem finał zobaczyć.
-Skoro tak, to
turniej odbywa się na arenie jedności w centrum.
MW:Dziękuje.
Miroi
błyskawicznie pochłonął wszystkie pizze i wraz z Oriką opuścili
restauracje.
Komentarze
Prześlij komentarz